Nie ma nic bardziej fascynującego i intrygującego od rodzinnych tajemnic. Szczelnie zamknięte w słoju sekrety wiercą dziurę w podświadomości, gdy się tylko o ich istnieniu dowiemy. Takie zagadki rozsadzają książkę Bożeny Mazalik „Złodziejski spadek". Każda poznana tajemnica rodzi kolejną.
🅐🅤🅣🅞🅡 BOŻENA MAZALIK
TYTUŁ: ZŁODZIEJSKI SPADEK
🅦🅨🅓🅐🅦🅝🅘🅒🅣🅦🅞
Zysk i S-ka Wydawnictwo
🅖🅐🅣🅤🅝🅔🅚
kryminał, sensacja, thriller
Nie ma nic bardziej fascynującego i intrygującego od rodzinnych tajemnic. Szczelnie zamknięte w słoju sekrety wiercą dziurę w podświadomości, gdy się tylko o ich istnieniu dowiemy. Takie zagadki rozsadzają książkę Bożeny Mazalik „Złodziejski spadek". Każda poznana tajemnica rodzi kolejną. Jest niczym wołanie o zajrzenie w przeszłość aby móc rozwiązać obecną zagadkę.
Po zapoznaniu się z opisem wydawcy liczyłam na ekscytującą podróż -dostałam jeszcze więcej.
Powieść jest emocjonująca. Zresztą wszystko co związane jest z rodziną wywołuje ogrom emocji.
Powieść przedstawiona jest z kilku perspektyw, dzięki czemu jesteśmy ze wszystkimi nowinkami na bieżąco.
Autorka przedstawia historię rodziny Mainwolf. Przy pomocy wątku kryminalnego pokazana jest siła kobiet oraz ich nierozerwalna więź rodzinna. Misternie utkana intryga została genialnie okraszony złośliwym poczuciem humoru bohaterek.
Zastępczyni burmistrza- Hilda, po gali, na której została odznaczona krzyżem maltańskim ma wyjechać do Mołdawii po ukraińskie dzieci. Jak się okazało nie było jej na pokładzie samolotu, nie pojawiła się na miejscu, nie było z nią żadnego kontaktu. Zniknęła. Dzień po zaginięciu Hildy wypadkowi ulegają jej siostra i córka. Najprawdopodobniej ktoś przyczynił się do tego nieszczęśliwego zdarzenia.
Nieoficjalne śledztwo prowadzi bliska krewna Carla- była policjantka. Sprawa jest dość skomplikowana, związana z tajemniczą przeszłością Hildy. Kobieta podczas śledztwa, w którym pomaga jej miejscowy Lars, dowiedziała się sporo ciekawostek na temat ukochanej cioci. A tajemnic Hilda miała sporo. Jedne rodziły następne.
W książce dzieje się bardzo dużo- włamanie do domu Lili (Hildy), uszkodzenie hamulców w samochodzie Elke, zasadzka na drodze, zniknięcie Hildy- wszystkie te zdarzenia mają jeden wspólny mianownik. Tylko jaki?
Autorka stopniowo odkrywała karty. A robiła to w interesujący sposób, niepozwalający na odłożenie książki. Bożena Mazalik ma lekkie pióro dzięki czemu czytało się szybko i dobrze, a klimat stworzony przez nią sprawił że „Złodziejski spadek" jest jedną z moich ulubionych powieści. Jestem przekonana, że również inni czytelnicy docenią najnowszą powieść autorki.
Komentarze
Prześlij komentarz