Jak zapatrujecie się na debiuty literackie? „Kochanie? Witam w piekle” Aleksandry Mrorers jest właśnie jednym z nich. Jest to mroczny thriller psychologiczny, którego tytuł i okładka przykuła moją uwagę.

 Jak zapatrujecie się na debiuty literackie? „Kochanie? Witam w piekle” Aleksandry Mrorers jest właśnie jednym z nich. Jest to mroczny thriller psychologiczny, którego tytuł i okładka przykuła moją uwagę.




Szpital psychiatryczny. Pacjent i psychoterapeuta. Ten drugi zostaje zaszantażowany przez pierwszego. Dowiaduje się o jego głęboko skrywanych demonach i o chorobliwej obsesji do osiemnastoletniej Jeanny Walker. Zostaje zmuszony do „współpracy”, która przynosi terapeucie wyczekiwaną „nagrodę”. Fascynacja dziewczyną sprawia, że zamienia jej dotychczasowe sielankowe życie w istne piekło.
Autorka porusza ogromnie ważne tematy związane z chorobami psychicznymi, natrętną obsesją, czy stalkingiem.
Dla debiutującej autorki- ogromne brawa za pomysł na fabułę. Była ona faktycznie przemyślana i zaskakująca.
Plusem również jest śmiałość dotycząca intymnych scen. Aleksandra Mrorers nie bała się dosyć szczegółowych opisów scen erotycznych. A było ich w książce dosyć sporo. Stąd pozycja ta jest przeznaczona dla pełnoletniego czytelnika.
Chwilami można było odczuć strach i współczucie dla bohaterki, ponadto często towarzyszyło mi obrzydzenie, przerażenie i lekka wewnętrzna panika.
Jednak stwierdzenie, że książka jest nad wyraz brutalna jest stwierdzeniem mylnym. Owszem jest jedna lub dwie sceny krwawe ale nie są przesadzone.
Książka potencjał miała ogromny jednak mnie trochę zniechęcały naiwne i nieracjonalne sytuacje zawarte w tekście, które wynikały prawdopodobnie z tego faktu, że jest to debiutancka pozycja autorki.
Temat chorobliwej obsesji wywołał we mnie ogrom emocji. Buzowały one od momentu porwania głównej bohaterki. Z kolejnymi scenami one tylko narastały. Mąż mi świadkiem, że mnie nosiło podczas czytania. Mam ochotę krzyczeć czytając książki o takiej tematyce. Bezradność ofiary jest nie do zaakceptowania, podobnie jak ciągle powtarzane sekwencje oprawcy, że to dla dobra dziewczyny.
Umiejętności wywoływania emocji u czytelnika- nie można odebrać autorce. Moja psychika została wytarmoszona i porzucona.

Komentarze